Niebawem Walentynki. Nie obchodze tego dnia szczególnie wyjątkowo. Mimo tego jest on inspiracją do zrobienia kilku ozdóbek. Przeszukałam sieć i natknęłam sie na Tilde. Ale jestem opózniona....Zakochałam sie w tildowych lakach, króliczkach itp. Mają one cos w sobie niepowtarzalnego, oryginalnego...Postanowiłam wykonać cos na podobe tildowych wyrobów. Prawda jest taka, że daleko do oryginału, ale kolejne mam nadzieje beda coraz lepsze. Musze nadmienić, że szyłam wszystko recznie. Maszyna odmówiła posłuszeństwa. Hmmm niedługo imieniny wiec kto wie, może sobie sprezentuje nową....:-)A pto moje troche moze pokraczne wyroby.....
Po pierwsze porządkuje bloga bo dziś przeprowadziłam się z www.kasianat.blox.pl Po drugie moje szydełka doczekały sie schowka. Tak prezentuje się po zwinięciu.
Tak prezentuje się w środku
A tak z przodu
Poza tym uporządkowałam wszelkie inne drobiazgi typu wstazeczki, koraliki, cekiny, igły, nitki itd. Pudełko nalezało do mojej babci. Jeśli dobrze odczytałm to pochodzi z 1960 roku. Teraz nalezałoby je zdekupazyć...
A to moja Natali......Z podziękowaniami dla cioci Ani i wujka Marcina :-)
Wszystkie prace i zdjęcia prezentowane na moim blogu są mojego autorstwa, jeśli nie wyraźnie to zaznaczam. Nie zezwalam na ich kopiowanie i rozpowszechnianie bez mojej zgody. Dziekuję