Przeszukując sieć znalazłam wykroje i pomysł na kaczki. Tak mi się spodobały, że uruchomiłam starą maszynę do szycia. Okazało się,że potrzebuje troszkę oliwy :-). Króliki już dawno obserwowałam na blogach dziewczyn - dla mnie mistrzyń w zakresie Tilda. Króliki zauroczyły mnie bez reszty.Są słodkie, mają w sobie "to coś" . Podkasałam rękawy i zabrałam się do pracy. To mój debiut, a więc doskonałe nie są. Marzy mi się jeszcze anioł a'la Tilda. Króliczyca prezentuje się tak:
Ale cudowne!!! Zakochałam się w kaczuchach:) Napisałaś, że wysłałaś do mnie maila, ale nie doszedł. Może zjadłaś jakąś literkę? Dla pewności: szufladaduszy@wp.pl Buziaki***
Wszystkie prace i zdjęcia prezentowane na moim blogu są mojego autorstwa, jeśli nie wyraźnie to zaznaczam. Nie zezwalam na ich kopiowanie i rozpowszechnianie bez mojej zgody. Dziekuję
Monika Madejek | 24 lutego 2010 16:53
Ale cudowne!!! Zakochałam się w kaczuchach:)
Napisałaś, że wysłałaś do mnie maila, ale nie doszedł. Może zjadłaś jakąś literkę?
Dla pewności: szufladaduszy@wp.pl
Buziaki***
bean | 25 lutego 2010 11:21
ale super!!! jak dla mnie - są doskonałe :))
mordka | 27 lutego 2010 12:14
Śliczne Twoje Tildowe kaczki i króliczek :) podziwiam i wzdycham :)